Zamknięty krąg - Lazy
Proza » Długie Opowiadania » Zamknięty krąg
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Daria siedząc za biurkiem wpatrywała się w ekran monitora. Nagle zadzwonił telefon.

-Halo, rozległo się w słuchawce.

-Kto mówi?

-Norbert

-A to ty , co słychać?

- Dzwonię do ciebie z propozycją.

-Propozycją, jaką?

- Musimy się spotkać i omówić pewien temat.

-Hmmm , brzmi tajemniczo, powiedziała. A coś w przybliżeniu?

-Nie chce mówić przez telefon.

-Możesz być dzisiaj po pracy w kawiarni tam gdzie ostatnio?

-No mogę. Lepiej żeby to było coś ważnego , bo nie mam za dużo czasu.

-Dobra , jesteśmy umówieni na dziewiętnastą, będę z Robertem .

-Okey, to w takim razie do zobaczenia.

Głos w słuchawce telefonu ucichł.

Daria jeszcze nie wiedziała o co chodzi, ale spotkania z Norbertem zawsze miały coś z nieprzyjemności w sobie. Tym bardziej , że miał być z nim jego najlepszy przyjaciel i zarazem wspólnik od interesów.

O osiemnastej zamknęła firmę i udała się na postój taksówek. Powiedziała kierowcy gdzie ma jechać i pomimo tego, że do spotkania miała jeszcze trochę czasu, to chciała być wcześniej. Miała nadzieję , że tym razem nie będzie w nic zamieszana z powodów pomysłów Norberta. Jak się okazało na miejscu gdzie dojechała , jej starzy znajomi też byli wcześniej. Siedzieli przy stoliku pod parasolem na zewnątrz. Zapłaciła taksówkarzowi i skierowała się w kierunku kawiarni. Przysiadła się do stolika i powiedziała:

-Cześć

- No witamy , wygląda na to , że jesteś przed czasem. Zamów coś, nie będziemy tak na pusto siedzieć. Daria zamówiła espresso z podwójną śmietanką i ciastko z kremem.

- No więc , po co mieliśmy się spotkać?

- Jest sprawa do omówienia. Pewien gość w mieście za dużo sobie pozwala. Jeździ wypasioną bryką, zarywa wszystkie laski i z tego co nam wiadomo, wszyscy traktują go jako duszę towarzystwa. Niektórym to się podoba, ale nie wszystkim. Dostaliśmy sygnał od Włodzimierza, że może za dużo wiedzieć i może to przeszkadzać w jego interesach. U niego w knajpie też był. Nie podoba nam się to, że tak się lansuje. Możemy przez to mieć kłopoty jak zacznie węszyć w mieście.

-A co ja mam z tym wspólnego?

-Chcemy byś go bliżej poznała. Jesteś atrakcyjna i możesz wzbudzić w nim zainteresowanie. Chodzi o to , żeby nawiązać z nim jakiś kontakt, a resztą zajmiemy się my.

- Co z tego będę miała?

- Włodzimierz oferuję po udanej akcji atrakcyjne wynagrodzenie. Chcemy posłać typa tam gdzie nikt go nie znajdzie.

- No dobra , ale jak mam na niego trafić?

- Na imię ma Łukasz i z tego co nam wiadomo od naszego informatora, w piątek wieczór będzie w klubie Euforia. Chcemy byś tam była i zawarła z nim znajomość.

Po pół godzinnym spotkaniu ze znajomymi, Daria wróciła do swojego mieszkania w centrum miasta. Do spotkania w klubie miała jeszcze trzy dni, ale już wtedy zaczęła przeglądać swoją garderobę , żeby sprawdzić czy ma się w co ubrać. Według wytycznych miała nawiązać romans z celem jakim był Łukasz. Miała zacząć się z nim spotykać, a w następnej kolejności przy jednym ze spotkań wystawić go swoim znajomym. Zadanie nie było zbyt trudne. I tak cierpiała na samotność, więc towarzystwo się jej przyda choć finalnie cel miał zniknąć. Postanowiła , że zrobi to bez sentymentów. Jedyne co się jej nie podobało to sprawy łóżkowe które wchodziły w grę. Ale wiedziała, że jeśli się uda , zdobędzie większe zaufanie u młodzieńca. W końcowym rezultacie chodziło o pieniądze. To miał być romans bez zaangażowania emocjonalnego. Gdy nastał wieczór przyrządziła sobie drinka. W ten sposób rozluźniła się zaczynając kobiece fantazje dotyczące flirtu z mężczyznami. Chciała jak najlepiej przygotować się do swojej roli. Może w ten sposób zdobędzie u Włodzimierza większe  względy. Na tym zależało jej najbardziej. Dzięki temu mogłaby liczyć na wsparcie w każdym momencie, gdy nastaną gorsze dni. Znając wpływy właściciela kawiarni, zasobność jego portfela oraz konta w banku, chciała zapewnić sobie pomoc, gdy będzie jej ciężko. W tym czasie Norbert z Robertem spotkali się u Włodzimierza w jego mieszkaniu raportując przebieg rozmowy z Darią i zgodę na współpracę. Gruby, wysoki mężczyzna nalał swoim współpracownikom po szklance koniaku.

- Dobrze się spisaliście , powiedział. Dam wam za to część wynagrodzenia, po czym wyjął z walizki plik pieniędzy i wręczył obydwóm po pięć tysięcy.

-Informujcie mnie jak ta głupia blondynka radzi sobie z tym młodzieńcem. Chce wiedzieć gdzie się z nim spotyka i co robią. Wszystko dokładnie z godzinami.

A teraz muszę was przeprosić. Miałem ciężki dzień w kawiarni i muszę się trochę przespać.

Dwóch współpracowników opuściło lokal szefa oznajmiając, że nie ma się o co martwić i wszystkiego dopilnują. Gdy drzwi się zamknęły , mężczyzna który został wewnątrz pomyślał: Tych dwóch też będzie trzeba się pozbyć , za długo już tkwią ze mną w interesach. Przygłupy od brudnej roboty.

Wieczór dla Darii był czasem przemyśleń na ta temat jak „zaczarować” tego młodego człowieka. Gdy była już zmęczona, około godziny dziesiątej, położyła się spać. Rano musiała stawić się w pracy. Następnego dnia lekko nie wyspana przyszła do firmy, by zacząć obsługiwać klientów i realizować zlecenia. Do planowego spotkania miała jeszcze trochę czasu, ale siedząc za biurkiem , jej myśli krążyły wśród garderoby i stroju jaki założy na piątek. Obmyślała również taktykę jaką zastosuję. Postanowiła , że wystąpi w roli łatwej dziewczyny, która po kilku drinkach zaprosi go do swojego mieszkania.

Włodzimierz w tym czasie wyjechał z miasta na spotkanie najbardziej wpływowych osób w metropolii. Mieli na celu spotkać się i omówić strefy rządzenia miejskim podziemiem.

Tymczasem Łukasz jak to on znany z zabawowej postawy, zaprosił do siebie swoich znajomych Karola i Kacpra. Chcieli w środku tygodnia spotkać się i omówić wieczór w klubie do którego mieli się udać w piątkowy wieczór. Chcieli tego dnia poznać dziewczyny i zaprosić je do mieszkania na after party.

Anka, Milena i Gosia przebywały w jednym ze sklepów w centrum handlowym. Przebierały w kreacjach , które miały wybrać na piątkowy wieczór. Chciały wypaść tego dnia jak najlepiej. Nie liczyły się z kwotą przeznaczoną na ubrania. Liczyło się dla nich to by w klubie wyglądać zjawiskowo.

Piątkowy poranek zaczął się ładną pogodą , było lato, więc był to czas kiedy to po pracy i obowiązkach większość towarzystwa w mieście udawała się do klubów na imprezy. Weekendowe przeżycia pozwalały młodzieńczym osobom na zapomnienie czasami niezbyt miłych chwil. Liczyła się dobra zabawa od zachodu słońca prawie do świtu.

W tym dniu Rafał kończył swoje sprawunki na jednym z miejskich komisariatów. Chciał po pracy odreagować stres na mieście tego weekendu. Postanowił, że po całym tygodniu pracy wsiądzie w samochód i pojeździ po mieście. A nóż nadarzy się okazja by odwiedzić jakieś miejsce i trochę się zabawić.

Piątkowego wieczoru Rafał złożył o szesnastej ostatni raport z przesłuchań i wydarzeń w mieście, które nadzorowała grupa specjalna do której należał. Zakończył i wyszedł z pracy uzbrojony w swojego glocka. Postanowił, że wróci do domu, przywita się z żoną i uda się na przejażdżkę po mieście.

Daria pracowała do siedemnastej, a około godziny dwudziestej drugiej miała wsiąść do taksówki i udać się do klubu. W tym czasie grupa młodzieńców spotkała się u Łukasza w apartamencie i ustalili plan na ten wieczór. Celem było ich zapoznanie kilku lasek i przywiezienie ich do domu, gdzie chcieli spędzić upojne chwile.

Dwie godziny przed wyjściem na miasto, chłopcy rządni przygód wyjechali z pod domu Łukasza nową Hondą i udali się na stacje , by zatankować samochód. Mieli w planach zjeżdżenie miasta , a w końcowym rezultacie zatrzymanie się klubie Euforia.

Punkt osiemnasta dj puścił muzykę z konsoli , a z głośników zaczęło się wydobywać basowe brzmienie. Powoli do miejsca zabawy i uciech zaczęli schodzić się imprezowicze. Łukasz, Karol i Kacper byli już w drodze na miasto. Wystrojeni w sportowym aucie podjeżdżali pod różne kluby w celu przyjrzenia się klienteli, która się schodziła. Ich celem końcowym była Euforia. Gdy byli już na miejscu , zaparkowali samochód w widocznym miejscu i zeszli schodami w dół do klubu, który mieścił się w podziemiach. Lokal był ekskluzywnie wyposażony w stoliki i kanapy, stoły z krzesłami i bar wzdłuż jednej ze ścian. Na bocznej ścianie  stała konsola dj’a który zapodawał muzykę. Parkiet był dość duży, na tyle, że większość z gości mogła w każdej chwili odejść od stolika i tańczyć. Zamówili sobie drinki. Łukasz zamówił sok, z racji tego, że był kierowcą. Zajęli miejsca przy jednym ze stolików i czekali, aż wszyscy się zejdą. Siedzieli około godziny. W końcu ich oczom po drugiej stronie sali ukazały się trzy samotne dziewczyny siedzące na kanapie. Kacper trącił Łukasza łokciem wskazując na potencjalny obiekt zainteresowania. Karol widząc to co zauważyli jego koledzy zasugerował , że z podrywem trzeba się wstrzymać, aż dziewczyny będą po spożyciu. Postanowili trochę poczekać, aż impreza się rozkręci. W tym momencie do Euforii wszedł Rafał. Usiadł przy jednym z wolnych stolików i zamówił colę z lodem. Nie mógł pić alkoholu, gdyż tego wieczoru prowadził auto.

Impreza zaczęła się rozkręcać. Część towarzystwa była już na parkiecie. Przy jednym ze stolików siedziała także Daria. Znając wygląd Łukasza ze zdjęcia, które otrzymała od Norberta obserwowała go czekając, aż chłopcy wyjdą potańczyć. Chciała, by początek ich znajomości zaczął się na parkiecie. Znając swoje walory miała nadzieję, że ów młodzieniec zwróci na nią uwagę. Była ubrana w skąpą spódniczkę i obcisłą eksponującą jej duży biust bluzkę. Wszystko miało się zacząć lada moment. Goście klubu byli już wstawieni i powoli zaczynała się impreza.

Po około trzydziestu minutach odkąd Daria przyglądała się chłopakowi gdy ten wyszedł potańczyć, postanowiła , że do niego dołączy. Zdjęła swój sweterek, zawiesiła na krześle i tanecznym krokiem znalazła się tuż obok niego. Chłopak od razu się nią zainteresował , zwracając swoją uwagę na jej duży biust i szczupłe nogi. Lawirowali tak około piętnastu minut w ciągu których zmieniały się utwory puszczane przez dj’a. W końcu na wpół nieśmiały młodzieniec zapytał:

- Może podejdziemy do baru napić się czegoś?

Ta odpowiedziała:

- Jest mi trochę gorąco, więc ok. Chodźmy.

Opuścili parkiet i udali się do baru.

W tym czasie przyjaciele Łukasza tańczyli obstawiając się atrakcyjnymi dziewczynami. Były wśród nich Milena, Anka i Gosia. Towarzystwo bardzo szybko się zintegrowało, a Daria z Łukaszem siedzieli na krzesłach przy barze. Barman nalał chłopakowi sok pomarańczowy z kostkami lodu, a Daria zamówiła drinka z colą i lodem. Początkowo dużo się sobie przypatrywali wymieniając się uśmiechem i nie wiadomo kiedy zaczęli się całować. Dziewczyna po tym co zaszło pomyślała , że jej cel połknął haczyk i pierwszy krok , który wykonała może uznać za udany.

Daria nie przejawiała chęci do bawienia się na parkiecie. Para była za bardzo zajęta sobą, co zauważyli pozostali znajomi. Koledzy nie chcieli im przeszkadzać, a za to postanowili w dalszym ciągu dotrzymywać towarzystwa trzem poznanym dziewczyną.

Rafał siedział na krześle przy stoliku i przypatrywał się młodzieży tańczącej na parkiecie. Przypomniał sobie w tym momencie siebie, kiedy miał tyle samo lat co oni. Trochę żałował młodości, która przeminęła. Jednakże nie miał ochoty na tańce. Chciał tylko pobyć w luźnym towarzystwie , by odpocząć od obowiązków w pracy. 

Zabawa rozkręciła się na dobre. Łukasz na chwilę odstąpił nowo poznaną osobę mówiąc, że zaraz wróci. Poszedł do swoich kolegów i zapytał czy dziewczyny z którymi się bawią mają ochotę na after party u niego w mieszkaniu. Ci jeszcze tego nie wiedzieli, ale umówili się, że zapytają i dadzą znać Łukaszowi, który po rozmowie wrócił do dziewczyny przy barze. Sam zapytał się jej czy ma ochotę po imprezie wpaść na domówkę do niego z jego kumplami i paroma jeszcze osobami. Ta wiedziała , że jej plan może się powieść, zgodziła się.

Po kilku godzinach zabawy zakrapianej alkoholem, powoli towarzystwo , które przyszło się bawić, zaczęło się wykruszać. Jedni opuszczali lokal o własnych siłach , a niektórych musiała wynosić ochrona. Wtedy Łukasz wraz ze znajomymi rzucił hasło, by oni wraz z nowo poznanymi osobami przenieśli się do jego mieszkania, gdzie mieli kontynuować zabawę. Zamówili dla co po niektórych  taksówki, a sami wsiedli do auta i skierowali się do miejsca zamieszkania. Po dwudziestu minutach jazdy wszyscy zarówno nowo poznane dziewczyny jak i grupa przyjaciół była już w apartamencie w centrum miasta. Wtedy to wszyscy mogli się wyluzować i pozwolić sobie na odprężenie. Na stole wylądowały butelki z whiskey, tequilą i czystą wódką oraz papierosy. Jeśli chodzi o jedzenie to właściciel lokalu zadzwonił po jedzenie z dostawą. W tle leciała spokojna muzyka, a klimatu nadawały na wpół przygaszone światła. Towarzystwo rozsiadło się na fotelach. Łukasz wreszcie nie będąc zmuszony do prowadzenia swojego samochodu, mógł napić się drinka. W dalszym ciągu był zainteresowany Darią, a ta widząc go po spożyciu pomyślała, że to dobry moment, by nawiązać romans.

Rano towarzystwo rozeszło się do domów. Niestety nikt nie pamiętał przebiegu imprezy.

Dzień po spotkaniu Daria odezwała się do Łukasza drogą sms-ową pytając jak się czuje. Chciała wybadać czy ów młodzieniec nie zrezygnował ze znajomości. On odpisał, że czuje się w porządku i zapytał kiedy mogą się spotkać. Ta już wiedziała, że wszystko będzie po jej myśli. Zaproponowała by tego dnia spotkali się w parku w centrum miasta. Tak się umówili.

O godzinie osiemnastej dwójka znajomych spotkała się. Spacerowali wśród drzew około pół godziny. Mijali przypadkowych ludzi. Na jednej z ławek siedział Rafał, który przyjechał odpocząć wśród natury. Idąc przez park Daria zauważyła , że na jednej z ławek siedział Norbert z Robertem. Właśnie wtedy miało się to zakończyć. Cel wystawiony, robota wykonana, pomyślała. Gdy zbliżyli się do zaciemnionego zaułku, zza drzew wyszedł Włodzimierz. On sam chciał to zakończyć, a jego żołnierze mieli go tylko ubezpieczać.

Nagle szef podziemia stanął naprzeciw nowo poznanej pary. Wyciągnął broń i powiedział:

- To koniec drogi, mój kochasiu.

Zbieg okoliczności chciał , że Rafał rozpoznając w parku parę, którą zobaczył w klubie zaczął śledzić ich parkowymi alejkami. Zainspirowało go to i chciał sprawdzić co mają ku sobie. Gdy zobaczył , że Włodzimierz mierzy z pistoletu do chłopaka, stanął z tyłu dwójki wyciągnął swoją broń i krzyknął:

- Stój, rzuć to na ziemię, bo strzelę.

Zdezorientowany Włodzimierz nie wiedział początkowo co ma robić. Zobaczył jedynie w oddali dwóch jego ludzi , którzy zaczęli uciekać. Był to dowód , że nie miał na kogo liczyć. Stali tak przez chwilę. Włodzimierz mierzący do chłopaka i Rafał celujący w bosa mafii. Łukasz nie wiedział co ma robić, gdyż pierwszy raz znalazł się w takiej sytuacji. Daria odsunęła się w bok na odległość około trzech metrów.

Nagle padł strzał. Nabój nie wyleciał z lufy mężczyzn, którzy trzymali się na muszce.

Rafał odwracając głowę do tyłu zobaczył człowieka z pistoletem. W tym momencie Włodzimierz obracając się na jednej nodze padł twarzą na ziemię i znieruchomiał. Policjant po służbie rozpoznał strzelającego mężczyznę jako Wincenta, odwiecznego wroga Włodzimierza i szefa konkurencyjnej grupy przestępczej rządzącej w mieście. Pomyślał, że to może chodzić o porachunki lub o walkę o wpływy. Pot z czoła mu ściekł i odczuł ulgę , że to nie on musiał oddać strzał. Wincent po tej krótkiej wymianie ognia wsiadł do swojego czarnego Lincolna Navigatora i z piskiem opon odjechał.

Nie wiedząc kiedy Daria zniknęła.  Łukasz podszedł do leżącego człowieka i spojrzał na jego obrażenia. Wtedy do jego głowy zaczęły dochodzić myśli, że wszystko to co miało miejsce było zaplanowane. Nie wiedział tylko dlaczego.

Karetka zabrała rannego mężczyznę do szpitala. W wieczornych wiadomościach media podały komunikat o strzelaninie w parku w centrum miasta.

Niestety do wszystkich, którzy to oglądali dotarła wiadomość, że boss mafii nie przeżył strzału, gdyż kula która go trafiła spowodowała zbyt obfite obrażenia.

Łukasz siedząc przed telewizorem i oglądając to wszystko pomyślał, że to on mógł teraz leżeć martwy. Postanowił , że nigdy więcej nie będzie umawiał się z nieznajomymi.

Wincent w swoim hotelowym apartamencie stał przy oknie i patrzył na zachód słońca. Pomyślał: Rachunki wyrównane. 1-0.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Lazy · dnia 03.11.2023 16:05 · Czytań: 583 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Magdalena T. dnia 15.12.2023 19:48
Fabuła może zaintrygować czytelnika, ale akcja wręcz pędzi. W tym krótkim fragmencie dzieje się sporo, akapity są krótkie i wybijające z rytmu przez te przeskoki między bohaterami. Lepiej by było rozwinąć je trochę i pozwolić zakotwiczyć się czytelnikowi i pobyć trochę z danym bohaterem. Dzięki czemu poczuje się częścią fabuły. Poniżej podam fragment jako przykład.

Cytat:
Wło­dzi­mierz w tym cza­sie wy­je­chał z mia­sta na spo­tka­nie naj­bar­dziej wpły­wo­wych osób w me­tro­po­lii. Mieli na celu spo­tkać się i omó­wić stre­fy rzą­dze­nia miej­skim pod­zie­miem.



Cytat:
Za­ba­wa roz­krę­ci­ła się na dobre. Łu­kasz na chwi­lę od­stą­pił nowo po­zna­ną osobę mó­wiąc, że zaraz wróci.

Zmieniłabym na: nowo poznaną dziewczynę. Będzie naturalniej i mniej sztywno.

Poza tym warto zwrócić większą uwagę na interpunkcję, błędnie postawione spacje, które oddzielają przecinek od wyrazu, do którego powinien się przykleić. Kolejną rzeczą wartą uwagi są dialogi. Dialog musi rozpocząć półpauza.
Cytat:
Ta od­po­wie­dzia­ła:- Jest mi tro­chę go­rą­co, więc ok. Chodź­my.

– Jest mi trochę gorąco, więc chodźmy – odpowiedziała.

Cytat:
Dzień po spo­tka­niu Daria ode­zwa­ła się do Łu­ka­sza drogą sms-ową py­ta­jąc jak się czuje.

Co powiesz na: Dzień po spotkaniu Daria wysłała SMS-a do Łukasza z pytaniem o samopoczucie.


Cytat:
Punkt osiem­na­sta dj pu­ścił mu­zy­kę z kon­so­li , a z gło­śni­ków za­czę­ło się wy­do­by­wać ba­so­we brzmie­nie.

Proponuję zmienić na: Punkt osiemnasta DJ puścił muzykę z konsoli i z głośników zaczęło się wydobywać basowe brzmienie.

Cytat:
Na bocz­nej ścia­nie  stała kon­so­la dj’a który za­po­da­wał mu­zy­kę.
poprawna wersja to: DJ-a

Cytat:
Po­my­ślał, że to może cho­dzić o po­ra­chun­ki lub o walkę o wpły­wy.


Pomyślał, że chodzi o porachunki lub walkę o wpływy.
Lazy dnia 16.12.2023 03:49
Dziękuje za podpowiedź.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:184
Najnowszy:Janusz Rosek